piątek, 30 maja 2014

#Siedemnaście.

#Iga

Byłyście iście zachwycone perspektywą tygodniowego odpoczynku od pracy, czy też po prostu od nudnawego momentami Jastrzębia. Umówiłyście się, że zaprosicie dziś na wieczór siatkarzy i wspólnie zadecydujecie o celu waszej podróży.

- Tylko pamiętaj, Iguś! Ja z Kubiakiem chcę jeszcze trochę bytować, także nie zagryźcie mi się wieczorem. - Maja puszcza ci oczko i opuszcza twoje biuro. Uśmiechasz się. Zdecydowanie łatwiej ci było przetrwać pracujący dzień, mając w głowie masę planów na zbliżający się urlop. Nawet sterta papierów czekających na twoje podpisy nie była taka straszna. W końcu czeka cię całe siedem dni w  towarzystwie Łasko, w jakimś urokliwym miejscu, bez żadnego stresu pracą. Fakt, oprócz was będzie tam druga para, mianowicie Wójcik i jej ukochany - Kubiak. Prawda prawdą, że do tego ostatniego sympatią nie pałałaś, ale próbowałaś sobie wmawiać, że Michał nie pozwoli ci na jakiekolwiek spięcie z wyżej wymienionym. Miałaś zamiar spędzić wspaniały tydzień z ukochanym. Tylko na tym ci zależało.

Wyleciałaś z pracy niczym na skrzydłach, zbywając natrętnego Przemka, który chyba już zapomniał o niemiłym incydencie z Łasko. Oddelegowałaś go do innej pracowniczki, a sama pognałaś do mieszkania. Tam zastałaś już Majkę, która śledziła już strony internetowe biur podróży. Pomachała ci znad laptopa i uśmiechnęła się.

- Kubiak powiadomiony, Łasko powiadomiony, Kowalczyk niech się ogarnia, bo za godzinkę pojawią się goście wieczoru. - śmiejesz się słysząc jej komunikat. Zastanawiasz się, jak Kubiak przyjął do wiadomości fakt, że będzie skazany na nikłe, bo nikłe, ale zawsze twoje towarzystwo. Z pewnością zadowolony nie był. Przerwałaś te bezsensowne myśli i zajęłaś łazienkę, by się odświeżyć i doprowadzić do ładu niesforne włosy. Długo głowiłaś się nad upięciem ich w jakikolwiek sposób, by ujarzmić ich dziką naturę. W końcu zrezygnowana pozwalasz im swobodnie opadać na twoje ramiona. Szybko się odświeżasz i poprawiasz makijaż. Wiadomo, że nie szykowałaś się  tak na spotkanie w czwórkę. Po prostu byłaś pewna, że potem Majka zwinie się z  Kubiakiem, a tobie przypadnie uroczy wieczór we dwoje z Łasko. I ani trochę nie byłaś temu przeciwna, wręcz nie mogłaś się doczekać kolejnych pięknych chwil z atakującym.

Ledwo zdążyłaś wyjść z łazienki, a do mieszkania wparowali już obaj siatkarze. Przywitałaś się grzecznie z Łasko, bo głupio było się ślinić na korytarzu, w dodatku pod bacznym okiem Wójcik i Kubiaka. Miałaś swoje granice i publiczne mizianie nie należało do twoich ulubionych zajęć.

Usadowiliście się w czworo na dwóch kanapach w salonie i zabraliście się do dyskusji w sprawie wakacji. Z zaciekawieniem obserwowałaś siedzącą naprzeciw was parę i musiałaś przyznać, pasowali do siebie. Adorator Majki nie należał do brzydkich, to samo przyjaciółka, więc razem  wyglądali jak para z włoskiego magazynu modowego.

- Słuchajcie, znalazłam świetną ofertę biura podróży. Madera, 7 dni, wysoki poziom bezpieczeństwa podczas lotu. Piękna, słoneczna pogoda, plaża, nic tylko leniuchować całe dni nad morzem! - głos zabrała brunetka, jasno przedstawiając sytuację.

- Ja jestem za, kochana. - wyrywa się od razu Kubiak, a wy zgadzacie się z obojgiem.

- Nam pasuje. - odpowiadasz za was dwoje, uśmiechając się do Michała. Wszyscy podejmujecie decyzję, a Majka zabiera się za rezerwowanie lotu. Czy tylko ci się wydawało, czy też przyjmujący siedzący obok niej miał ochotę zabić cię wzrokiem? No dobra, trochę przewrażliwiona byłaś na pewno. Do tego sama nie patrzyłaś na niego z uwielbieniem, a zupełnie inaczej. Parę minut później macie zaplanowane całe siedem dni. W poniedziałek mieliście rozpocząć wasze wspólne wakacje.

Tak jak myślałaś, przyjaciółka  dzisiejszą noc miała zamiar spędzić w czterech ścianach Kubiaka.

-  Jestem pewna, że poradzisz sobie beze mnie. - powiedziała na pożegnanie, patrząc wymownie na siatkarza siedzącego u twojego boku. - Nie szalej mi tylko, Kowalczyk. - śmieje się i znika w drzwiach wraz z jej drugą połówką. Miała powody do dobrego humoru, w końcu nie pozabijaliście się z jej lubym. Zawsze coś! Za to ten wieczór zapowiadał się wyjątkowo dobrze. Ukochany facet u boku, dobry film, wino, czego chcieć więcej?

- Widzisz, jak Kubiakom się układa? Mówiłam ci, że oni będą razem! - mówisz do towarzysza, siedząc wtulona w jego klatkę piersiową. Słysząc twoje słowa zanosi się śmiechem i całuje cię w czoło.

- Czy ja się przesłyszałem? Kubiaki? W takim razie my, państwo Łasko, Iguś. - śmiejecie się oboje. - Iga Łasko, no posłuchaj, jak to ładnie brzmi! - dopowiada, na co ty jeszcze bardziej zwijasz się ze śmiechu.

- No pięknie, ale ty mi się jeszcze nie oświadczaj. - szepczesz mu do ucha.

- A co, chcesz poczekać na Majkę.. przepraszam, na Kubiaków? - unosi brwi do góry i zakłada ci za ucho niesforny kosmyk włosów.

- Ależ ja ci mówię, kochany, że oni się szybciej od nas chajtną! Zobaczysz, że my jeszcze będziemy się zastanawiać, a oni już będą po ślubie z dzieckiem i drugim w drodze! - mówisz.

- A Kubiak się ustatkuje i będzie przykładnym ojcem i mężem. Tak, słonko, wciąż mówimy o niemożliwych scenariuszach. Za to bardzo prawdopodobne, że my tak skończymy. - uśmiecha się, a ty wzruszasz ramionami.

- Nawet jeśli, to ja nie mogę się doczekać! Zawsze marzyłam o cudownym mężu i gromadce małych szkrabów. - kładziesz głowę na jego barku i wzdychasz z rozmarzeniem. Siatkarz łaskocze cię w boki, a ty nie spodziewając się ataku z jego strony piszczysz zawzięcie próbując jakoś wyrwać się z jego rąk. W końcu wpija się w twoje usta i całuje cię namiętnie, błądząc dłońmi po twoich plecach.

- Ale panie Łasko, nie mówiłam, że ma pan moje marzenia realizować dzisiaj. - mruczysz pomiędzy pocałunkami. Lepiej nie mogłaś sobie wyobrazić tego wieczoru. Hej chwilo, trwaj wiecznie!


#Maja 
Niemal całą przerwę na lunch jaką miała Iga przegadałyście na temat wspólnych wakacji. Ekscytacji nie było końca, ale nie mogłaś się wręcz doczekać tych wakacji. Twoje myśli przez niemal resztę dnia krążyły wokół jakiegoś egzotycznego miejsca z piaszczystą plażą, cudownymi widokami i pewnym niebieskookim szatynem obok siebie. Na samą myśl o kilku dniach, spędzonych z nim w jakimś ciepłym na twojej twarzy malował się szeroki uśmiech. Naprawdę ci na nim zależało i nie potrafiłaś tego ukryć. Cieszyłaś się jak dziecko na każde spotkanie z nim i niczym małe dziecko ,któremu ktoś zabierze zabawkę smuciłaś się rozstając się z nim. W życiu nie pomyślałabyś ,że strzała Amora dosięgnie i ciebie. Jednak musiałaś przyznać, to był istny strzał w dziesiątkę.
Kiedy tylko opuściłaś miejsce swojej pracy i napotkałaś się z pożądliwym wzrokiem nowego asystenta Kowalczyk musiałaś przyznać ,że zaczynało ci brakować pracy. Nie potrafiłaś siedzieć całymi dniami bezczynnie wylegując się na kanapie z pilotem w ręku. Dlatego też wpadałaś ostatnimi czasy częściej do firmy i podkradałaś Idze jakieś drobne projekty by trochę zmniejszyć jej nawał pracy jaki na nią spadł po tym jak wylądowałaś na zwolnieniu lekarskim. Po drodze wstąpiłaś do osiedlowego spożywczaka po parę przydatnych produktów spożywczym ,które wykorzystałaś do przygotowania swojego popisowego spaghetti po bolońsku. Po konsumpcji zajęłaś się przeglądaniem ofert biur podróży w celu znalezienia czegoś konkretnego. W między czasie poinformowałaś obydwu Michałów o spotkaniu i o dziwo, obydwaj niemal od razu powiadomili o swoim przyjściu. Po przejrzeniu rynku wczasowiczów i znalezieniu odpowiedniego miejsca do mieszkania wpadła Iga. Po krótce przedstawiłaś jej plan działania po czym zniknęła w objęciach łazienki w celu przygotowania się na spotkanie z ukochanym. Nie minęła chwila, a do drzwi dobijali się panowie. Na twojej twarzy momentalnie pojawił się szeroki uśmiech na widok jak zwykle uśmiechniętego Kubiaka ,który jak zwykle na powitanie skradł ci całusa co nie uszło uwadze twojej przyjaciółki ,która kątem oka bacznie was obserwowała przez co czułaś się delikatnie skrępowana. Rozsiedliście się wygodnie na kanapie, oczywiście tuż obok ciebie siadł nie kto inny jak Kubiak ,który jak po chwili zauważyłaś wymieniał mordercze spojrzenia z Kowalczyk. Nie mając większych chęci przerywać im mierzenia się spojrzeniami przedstawiłaś wszystkim obecnym znalezioną przez siebie ofertę ,która jak się spodziewałaś spotkała się z wyraźną aprobatą twoich kompanów. Niemal od razu poleciałaś rezerwować bilety i jak też się spodziewałaś nie minęła chwila ,a poczułaś przyjemne ciepło na szyi.
 -Skąd wiedziałam ,że zaraz przyczołgasz się za mną.-mówisz nie odrywając wzroku od komputera
 -Miałbym siedzieć tam jak przyzwoitka i patrzeć jak się miziają?
 -Rzeczywiście, lepszą opcją jest pomiziać się z dala od ich oczu.-chichoczesz
 -Z tobą zawsze.-odpowiada ze śmiechem.
Jakimś cudem pozwala ci na dokończenie wszelkie formalności, choć nie powiesz, kosztowało cię to trochę wysiłku bo był dość nieustępliwy w swoich działaniach i za wszelką cenę starał się zwrócić twoją uwagę na swojej osobie.
 -A teraz cię porywam.-mruczy ci do ucha
 -Nie ładnie tak wychodzić w trakcie spotkania.
 -Myślę ,że oni akurat nie będą mieć nic przeciwko.-wskazuje w kierunku kanapy na której dostrzegłaś przyjaciółkę w objęciach ukochanego wyraźnie pochłoniętą jego osobą. Z resztą zdecydowanie bardziej przekonywała cię propozycja wieczoru spędzonego z Michałem aniżeli we czwórkę ,gdy twój ukochany i przyjaciółka mordują się wzrokiem. Przystajesz na propozycję szatyna i po ówczesnym pożegnaniu opuszczacie wasze wspólnie mieszkanie z Igą.
Jak też macie w zwyczaju przy tak spontanicznych spotkaniach przyrządzacie coś do zjedzenie przy czym jak zawsze towarzyszy wam kupa śmiechu czy zwinne ruchy niebieskookiego w obrębie kuchni ,które jak zawsze cię zadziwiały. Po skonsumowaniu dania jakie udało się wam przyrządzić siedzicie na kanapie w zasadzie nie obserwując co też akurat leci w telewizji bo zdecydowanie bardziej jesteście zajęci sobą.
 -Muszę przyznać ,że oboje wyglądają uroczo.
 -Taka typowa para zakochanych. Urocza do porzygu.-odpowiada
 -Może i tak, ale naprawdę tworzą ładną parę i założę się ,że będą z tego dzieci.
 -Fakt, Łasko nieźle wzięło, gada w kółko o Idze, także nie zdziwię się jak się niedługo chajtną.
Między wami zapada nieprzyzwoita cisza. Siedzicie nie wydając z siebie nawet najgłupszego słowa wpatrując się prosto w siebie. Oczywistym jest ,że im dłużej patrzysz w jego lazurowe oczy, tym bardziej z każdą kolejną chwilą przepadasz. Nie miałaś pojęcia co ten facet z tobą robił ,ale musiałaś przyznać ,że było to bardzo przyjemne.
  -Nie patrz tak na mnie.-wyduszasz z siebie pod naporem jego spojrzenia
 -Nic nie poradzę na to ,że tak na mnie działasz.-unosi kąciki ust ku górze zmniejszając odległość między wami do absolutnego minimum- Gdybym miał do wyboru, to jeszcze raz o mało co nie wjechał w ciebie.
 -A ja chętnie jeszcze raz bym się z tobą poużerała w biurze.-spoglądasz na niego
 -Wiesz ,że jesteś dla mnie strasznie ważna?-gładzi delikatnie swoją dłonią twój policzek
 -Coś mi się obiło o uszy.-odpowiadasz ze śmiechem- Po naszym pierwszym spotkaniu w życiu nie powiedziałabym ,że tak skończymy. Że skończymy tak jak ci, z których się kiedyś śmieliśmy.
 -Jak to się mówi, każda potwora znajdzie swojego amatora.-śmieje się otaczając cię ramieniem- Już się nie mogę doczekać poniedziałku.-mówi cicho składając ciepły pocałunek na twoimi policzku. Takie wieczory stawały się dla ciebie zupełną normą. Zdecydowanie wolałaś spędzać w ten sposób wieczory aniżeli siedzieć do późna nad projektami czy bezsensownie imprezować jak robiłaś to do niedawna. Zmieniłaś się. Nie byłaś do końca tą samą osobą co wcześniej. Nie imprezowałaś już co weekend i wcale nie demonizowałaś więzi damsko-męskich. Nie byłaś nieczułą łamaczką męskich serc. Przy Michale chyba dorosłaś do pewnych rzeczy. Dojrzałaś do tego by z kimś być, nie na tydzień czy dwa. By być z kimś na dłuższą metę. By kochać i być kochaną.  I  chyba w tym momencie nie chciałaś niczego innego jak tylko być z nim.
 -Jesteś pewna co do tego mieszkania?-pyta nagle rano gdy jecie śniadanie
 -To znaczy?-unosisz brew
 -Po prostu pytam.-wzrusza ramionami
 -No mów.
 -Głośno myślę.-rzuca- I tak w waszym wspólnym mieszkaniu ostatnimi czasy za wiele nie spędzasz, to jest sens brać cos nowego?
 -Rozumiem ,że to ma być propozycja?-spoglądasz na niego
 -Nie do odrzucenia.-odpowiada ci z delikatnym uśmiechem- Z resztą coś Łasko ostatnio przebąkiwał ,że zechcę ci podkraść współlokatorkę także.
 -Jesteś pewien?
 -Tak samo jak tego ,że chcę z tobą być mała.-patrzy prosto w twoje oczy stając przed tobą- Przyznam ,że wcześniej nie zamierzałem szukać nikogo na dłuższą metę i niezobowiązujący związek absolutnie mnie zadowalał ,ale to się zmieniło. Zmieniło się w chwili ,gdy przepadłem pod wpływem pewnej cudownej szatynki.
 -A ja, niezdobyta padłam ofiarą bardzo pewnego siebie i strasznie bezpośredniego siatkarza.
 -Lepiej chyba trafić nie mogliśmy.-śmieje się.
W takich właśnie chwilach utwierdzałaś się w przekonaniu ,że to jest właśnie ten facet na którego czekałaś. Dokładnie ten ,który jako nieliczny potrafił zmienić twój mało optymistyczny pogląd na wszelkie związki. To był właśnie twój książę na białym koniu o jakim marzą małe dziewczynki. I wbrew wszystkiemu i wszystkim, potrzebowałaś właśnie charakternego i wybuchowego Kubiaka. Nie romantyka zabierającego cię co wieczór do drogich restauracji czy obsypującego prezentami. To nie był twój ideał. Twoim ideałem był niebieskooki.
 ~*~

Joan: Witajcie kochane! <3 Jak ja lubię taką sielankę! W końcu nadszedł upragniony weekend. Już blisko do wakacji, także nic tylko czekać. :) Nasi siatkarze postawili się wczoraj Brazylijczykom, ale niestety nie udało nam się wygrać. :( Miejmy nadzieję, że dzisiejszy piękny dzień przyniesie nam wygranego seta, dwa, ewentualnie trzy. :D Co do dzisiejszego rozdziału to jak już pisałam, sielanka w stu procentach. Nasi bohaterowie wybierają się na wakacje, gdzie mogę was zapewnić, będzie się działo!:) Zostawiam was z losami Kubiaków i państwa Łasko, bo chyba możemy ich już tak nazywać. :P Miłego weekendu, a co najważniejsze, obfitującego w radość po dzisiejszym meczu!:) Trzymajcie się. :)

wingspiker: Witam Was w ten ostatni majowy weekend. Czerwiec zapasem, koniec roku szkolnego już bliżej jak dalej ,a tym samym upragnione wakacje! Przetrwać jeszcze trzy tygodnie w szkole walcząc o średnią i w końcu 2 miesiące laby. U naszych bohaterów sielaneczka ,czyli to co tygryski lubią najbardziej! Między Michałem ,a Mają wszystko w najlepszym porządku, zaraz wpadną im małe wakacje w czasie których z pewnością nudzić się nie będą, mam nadzieję ,że Wy też czytając to :P Nie będe już zanudzać. Dzisiaj kibicujemy naszym panom, wczoraj pomimo naprawdę niezłej gry nie udało się urwać Brazylii seta ( a raczej Lipe :P) ,ale miejmy nadzieję ,że dzisiaj chłopaki powalczą i będziemy oglądać jeszcze lepsze widowisko! #goPoland A także z okazji niedzielnego święta, wszystkiego najlepszego! W końcu w każdym z nas jest coś z dziecka :)


Kochane, coś ostatnio nie komentujecie zbyt wiele. Bardzo dużo poświęcamy, by pisać dla Was i sprawia nam to wielką radość, dlatego jeśli już tu jesteście i czytacie - zostawiajcie opinie. Naprawdę lepiej się pisze wiedząc, że ma się dla kogo. :)


6 komentarzy:

  1. To szykują sie wakacje :3 już sie ich doczekać nie mogę, a skoro mówicie, że będzie się działo, to na pewno tak będzie i ciekawośc mnie już zżera. Hmm, Majka ma zamieszkać u Kubiaka? Zobaczymy jak to wyjdzie, ale jak dla mnie to za szybko i będą się kłocić ;< natomiast Łasko z Igą ida wciąz do przodu i u nich to moze wypalić :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Obiecuję wszystko nadrobić w weekend i pojawię się tutaj z konkretnym komentarzem! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja kocham takie słodkości między tymi parami ;) ale znając życie taka sielanka długi nie potrwa. Uwielbiam was i to jak piszecie! Robicie kawał dobrej roboty! Pozdrawiam i do następnego! ;**
    Jj

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie to okreslilas kochana :" U naszych bohaterów sielaneczka ,czyli to co tygryski lubią najbardziej!" strasznie sie z tego smialam xd
    cudny rozdzial <3 wasz duer jest po prostu wspanialy :)
    bohaterowie szykuja sie na wakacje :)
    ciekawe co tam wymyslicie xd
    czekam na cd i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hihhihi sielanka trwa, ale pewnie już niedługo :D Coś czuję, że Kubiak i Iga będą się "mordować" przy każdym spotkaniu :D
    Nie martwcie się o komentarze, piszcie chociażby dla kilku osób :)
    Ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś czuję, że ta sielanka nie wróży niczego dobrego, boje się że coś się na tych wspólnych wakacjach zepsuje.
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :-*

    OdpowiedzUsuń