Byłyście iście zachwycone
perspektywą tygodniowego odpoczynku od pracy, czy też po prostu od nudnawego
momentami Jastrzębia. Umówiłyście się, że zaprosicie dziś na wieczór siatkarzy
i wspólnie zadecydujecie o celu waszej podróży.
- Tylko pamiętaj, Iguś! Ja z
Kubiakiem chcę jeszcze trochę bytować, także nie zagryźcie mi się wieczorem. -
Maja puszcza ci oczko i opuszcza twoje biuro. Uśmiechasz się. Zdecydowanie
łatwiej ci było przetrwać pracujący dzień, mając w głowie masę planów na
zbliżający się urlop. Nawet sterta papierów czekających na twoje podpisy nie
była taka straszna. W końcu czeka cię całe siedem dni w towarzystwie Łasko, w jakimś urokliwym
miejscu, bez żadnego stresu pracą. Fakt, oprócz was będzie tam druga para,
mianowicie Wójcik i jej ukochany - Kubiak. Prawda prawdą, że do tego ostatniego
sympatią nie pałałaś, ale próbowałaś sobie wmawiać, że Michał nie pozwoli ci na
jakiekolwiek spięcie z wyżej wymienionym. Miałaś zamiar spędzić wspaniały
tydzień z ukochanym. Tylko na tym ci zależało.
Wyleciałaś z pracy niczym na
skrzydłach, zbywając natrętnego Przemka, który chyba już zapomniał o niemiłym
incydencie z Łasko. Oddelegowałaś go do innej pracowniczki, a sama pognałaś do
mieszkania. Tam zastałaś już Majkę, która śledziła już strony internetowe biur
podróży. Pomachała ci znad laptopa i uśmiechnęła się.
- Kubiak powiadomiony, Łasko
powiadomiony, Kowalczyk niech się ogarnia, bo za godzinkę pojawią się goście
wieczoru. - śmiejesz się słysząc jej komunikat. Zastanawiasz się, jak Kubiak
przyjął do wiadomości fakt, że będzie skazany na nikłe, bo nikłe, ale zawsze
twoje towarzystwo. Z pewnością zadowolony nie był. Przerwałaś te bezsensowne
myśli i zajęłaś łazienkę, by się odświeżyć i doprowadzić do ładu niesforne
włosy. Długo głowiłaś się nad upięciem ich w jakikolwiek sposób, by ujarzmić
ich dziką naturę. W końcu zrezygnowana pozwalasz im swobodnie opadać na twoje
ramiona. Szybko się odświeżasz i poprawiasz makijaż. Wiadomo, że nie szykowałaś
się tak na spotkanie w czwórkę. Po
prostu byłaś pewna, że potem Majka zwinie się z
Kubiakiem, a tobie przypadnie uroczy wieczór we dwoje z Łasko. I ani
trochę nie byłaś temu przeciwna, wręcz nie mogłaś się doczekać kolejnych
pięknych chwil z atakującym.
Ledwo zdążyłaś wyjść z
łazienki, a do mieszkania wparowali już obaj siatkarze. Przywitałaś się
grzecznie z Łasko, bo głupio było się ślinić na korytarzu, w dodatku pod
bacznym okiem Wójcik i Kubiaka. Miałaś swoje granice i publiczne mizianie nie
należało do twoich ulubionych zajęć.
Usadowiliście się w czworo na dwóch
kanapach w salonie i zabraliście się do dyskusji w sprawie wakacji. Z
zaciekawieniem obserwowałaś siedzącą naprzeciw was parę i musiałaś przyznać,
pasowali do siebie. Adorator Majki nie należał do brzydkich, to samo
przyjaciółka, więc razem wyglądali jak
para z włoskiego magazynu modowego.
- Słuchajcie, znalazłam świetną
ofertę biura podróży. Madera, 7 dni, wysoki poziom bezpieczeństwa podczas lotu.
Piękna, słoneczna pogoda, plaża, nic tylko leniuchować całe dni nad morzem! -
głos zabrała brunetka, jasno przedstawiając sytuację.
- Ja jestem za, kochana. -
wyrywa się od razu Kubiak, a wy zgadzacie się z obojgiem.
- Nam pasuje. - odpowiadasz za
was dwoje, uśmiechając się do Michała. Wszyscy podejmujecie decyzję, a Majka
zabiera się za rezerwowanie lotu. Czy tylko ci się wydawało, czy też
przyjmujący siedzący obok niej miał ochotę zabić cię wzrokiem? No dobra, trochę
przewrażliwiona byłaś na pewno. Do tego sama nie patrzyłaś na niego z
uwielbieniem, a zupełnie inaczej. Parę minut później macie zaplanowane całe
siedem dni. W poniedziałek mieliście rozpocząć wasze wspólne wakacje.
Tak jak myślałaś,
przyjaciółka dzisiejszą noc miała zamiar
spędzić w czterech ścianach Kubiaka.
- Jestem pewna, że poradzisz sobie beze mnie. -
powiedziała na pożegnanie, patrząc wymownie na siatkarza siedzącego u twojego
boku. - Nie szalej mi tylko, Kowalczyk. - śmieje się i znika w drzwiach wraz z
jej drugą połówką. Miała powody do dobrego humoru, w końcu nie pozabijaliście
się z jej lubym. Zawsze coś! Za to ten wieczór zapowiadał się wyjątkowo dobrze.
Ukochany facet u boku, dobry film, wino, czego chcieć więcej?
- Widzisz, jak Kubiakom się
układa? Mówiłam ci, że oni będą razem! - mówisz do towarzysza, siedząc wtulona
w jego klatkę piersiową. Słysząc twoje słowa zanosi się śmiechem i całuje cię w
czoło.
- Czy ja się przesłyszałem?
Kubiaki? W takim razie my, państwo Łasko, Iguś. - śmiejecie się oboje. - Iga
Łasko, no posłuchaj, jak to ładnie brzmi! - dopowiada, na co ty jeszcze
bardziej zwijasz się ze śmiechu.
- No pięknie, ale ty mi się
jeszcze nie oświadczaj. - szepczesz mu do ucha.
- A co, chcesz poczekać na
Majkę.. przepraszam, na Kubiaków? - unosi brwi do góry i zakłada ci za ucho
niesforny kosmyk włosów.
- Ależ ja ci mówię, kochany, że
oni się szybciej od nas chajtną! Zobaczysz, że my jeszcze będziemy się
zastanawiać, a oni już będą po ślubie z dzieckiem i drugim w drodze! - mówisz.
- A Kubiak się ustatkuje i
będzie przykładnym ojcem i mężem. Tak, słonko, wciąż mówimy o niemożliwych
scenariuszach. Za to bardzo prawdopodobne, że my tak skończymy. - uśmiecha się,
a ty wzruszasz ramionami.
- Nawet jeśli, to ja nie mogę
się doczekać! Zawsze marzyłam o cudownym mężu i gromadce małych szkrabów. -
kładziesz głowę na jego barku i wzdychasz z rozmarzeniem. Siatkarz łaskocze cię
w boki, a ty nie spodziewając się ataku z jego strony piszczysz zawzięcie
próbując jakoś wyrwać się z jego rąk. W końcu wpija się w twoje usta i całuje
cię namiętnie, błądząc dłońmi po twoich plecach.
- Ale panie Łasko, nie mówiłam,
że ma pan moje marzenia realizować dzisiaj. - mruczysz pomiędzy pocałunkami.
Lepiej nie mogłaś sobie wyobrazić tego wieczoru. Hej chwilo, trwaj wiecznie!
#Maja
Niemal całą przerwę na lunch jaką miała Iga przegadałyście
na temat wspólnych wakacji. Ekscytacji nie było końca, ale nie mogłaś się wręcz
doczekać tych wakacji. Twoje myśli przez niemal resztę dnia krążyły wokół
jakiegoś egzotycznego miejsca z piaszczystą plażą, cudownymi widokami i pewnym
niebieskookim szatynem obok siebie. Na samą myśl o kilku dniach, spędzonych z
nim w jakimś ciepłym na twojej twarzy malował się szeroki uśmiech. Naprawdę ci
na nim zależało i nie potrafiłaś tego ukryć. Cieszyłaś się jak dziecko na każde
spotkanie z nim i niczym małe dziecko ,któremu ktoś zabierze zabawkę smuciłaś
się rozstając się z nim. W życiu nie pomyślałabyś ,że strzała Amora dosięgnie i
ciebie. Jednak musiałaś przyznać, to był istny strzał w dziesiątkę.
Kiedy tylko opuściłaś miejsce swojej pracy i napotkałaś się
z pożądliwym wzrokiem nowego asystenta Kowalczyk musiałaś przyznać ,że
zaczynało ci brakować pracy. Nie potrafiłaś siedzieć całymi dniami bezczynnie
wylegując się na kanapie z pilotem w ręku. Dlatego też wpadałaś ostatnimi czasy
częściej do firmy i podkradałaś Idze jakieś drobne projekty by trochę
zmniejszyć jej nawał pracy jaki na nią spadł po tym jak wylądowałaś na
zwolnieniu lekarskim. Po drodze wstąpiłaś do osiedlowego spożywczaka po parę
przydatnych produktów spożywczym ,które wykorzystałaś do przygotowania swojego
popisowego spaghetti po bolońsku. Po konsumpcji zajęłaś się przeglądaniem ofert
biur podróży w celu znalezienia czegoś konkretnego. W między czasie
poinformowałaś obydwu Michałów o spotkaniu i o dziwo, obydwaj niemal od razu powiadomili
o swoim przyjściu. Po przejrzeniu rynku wczasowiczów i znalezieniu
odpowiedniego miejsca do mieszkania wpadła Iga. Po krótce przedstawiłaś jej
plan działania po czym zniknęła w objęciach łazienki w celu przygotowania się
na spotkanie z ukochanym. Nie minęła chwila, a do drzwi dobijali się panowie.
Na twojej twarzy momentalnie pojawił się szeroki uśmiech na widok jak zwykle
uśmiechniętego Kubiaka ,który jak zwykle na powitanie skradł ci całusa co nie
uszło uwadze twojej przyjaciółki ,która kątem oka bacznie was obserwowała przez
co czułaś się delikatnie skrępowana. Rozsiedliście się wygodnie na kanapie,
oczywiście tuż obok ciebie siadł nie kto inny jak Kubiak ,który jak po chwili
zauważyłaś wymieniał mordercze spojrzenia z Kowalczyk. Nie mając większych
chęci przerywać im mierzenia się spojrzeniami przedstawiłaś wszystkim obecnym
znalezioną przez siebie ofertę ,która jak się spodziewałaś spotkała się z
wyraźną aprobatą twoich kompanów. Niemal od razu poleciałaś rezerwować bilety i
jak też się spodziewałaś nie minęła chwila ,a poczułaś przyjemne ciepło na
szyi.
-Skąd wiedziałam ,że
zaraz przyczołgasz się za mną.-mówisz nie odrywając wzroku od komputera
-Miałbym siedzieć tam
jak przyzwoitka i patrzeć jak się miziają?
-Rzeczywiście, lepszą
opcją jest pomiziać się z dala od ich oczu.-chichoczesz
-Z tobą
zawsze.-odpowiada ze śmiechem.
Jakimś cudem pozwala ci na dokończenie wszelkie formalności,
choć nie powiesz, kosztowało cię to trochę wysiłku bo był dość nieustępliwy w swoich
działaniach i za wszelką cenę starał się zwrócić twoją uwagę na swojej osobie.
-A teraz cię
porywam.-mruczy ci do ucha
-Nie ładnie tak
wychodzić w trakcie spotkania.
-Myślę ,że oni akurat
nie będą mieć nic przeciwko.-wskazuje w kierunku kanapy na której dostrzegłaś
przyjaciółkę w objęciach ukochanego wyraźnie pochłoniętą jego osobą. Z resztą
zdecydowanie bardziej przekonywała cię propozycja wieczoru spędzonego z
Michałem aniżeli we czwórkę ,gdy twój ukochany i przyjaciółka mordują się
wzrokiem. Przystajesz na propozycję szatyna i po ówczesnym pożegnaniu
opuszczacie wasze wspólnie mieszkanie z Igą.
Jak też macie w zwyczaju przy tak spontanicznych spotkaniach
przyrządzacie coś do zjedzenie przy czym jak zawsze towarzyszy wam kupa śmiechu
czy zwinne ruchy niebieskookiego w obrębie kuchni ,które jak zawsze cię
zadziwiały. Po skonsumowaniu dania jakie udało się wam przyrządzić siedzicie na
kanapie w zasadzie nie obserwując co też akurat leci w telewizji bo
zdecydowanie bardziej jesteście zajęci sobą.
-Muszę przyznać ,że
oboje wyglądają uroczo.
-Taka typowa para
zakochanych. Urocza do porzygu.-odpowiada
-Może i tak, ale
naprawdę tworzą ładną parę i założę się ,że będą z tego dzieci.
-Fakt, Łasko nieźle
wzięło, gada w kółko o Idze, także nie zdziwię się jak się niedługo chajtną.
Między wami zapada nieprzyzwoita cisza. Siedzicie nie
wydając z siebie nawet najgłupszego słowa wpatrując się prosto w siebie.
Oczywistym jest ,że im dłużej patrzysz w jego lazurowe oczy, tym bardziej z
każdą kolejną chwilą przepadasz. Nie miałaś pojęcia co ten facet z tobą robił
,ale musiałaś przyznać ,że było to bardzo przyjemne.
-Nie patrz tak na mnie.-wyduszasz z siebie pod naporem jego spojrzenia
-Nic nie poradzę na to ,że tak na mnie działasz.-unosi kąciki ust ku górze zmniejszając odległość między wami do absolutnego minimum- Gdybym miał do wyboru, to jeszcze raz o mało co nie wjechał w ciebie.
-Nie patrz tak na mnie.-wyduszasz z siebie pod naporem jego spojrzenia
-Nic nie poradzę na to ,że tak na mnie działasz.-unosi kąciki ust ku górze zmniejszając odległość między wami do absolutnego minimum- Gdybym miał do wyboru, to jeszcze raz o mało co nie wjechał w ciebie.
-A ja chętnie jeszcze
raz bym się z tobą poużerała w biurze.-spoglądasz na niego
-Wiesz ,że jesteś dla
mnie strasznie ważna?-gładzi delikatnie swoją dłonią twój policzek
-Coś mi się obiło o
uszy.-odpowiadasz ze śmiechem- Po naszym pierwszym spotkaniu w życiu nie
powiedziałabym ,że tak skończymy. Że skończymy tak jak ci, z których się kiedyś
śmieliśmy.
-Jak to się mówi,
każda potwora znajdzie swojego amatora.-śmieje się otaczając cię ramieniem- Już
się nie mogę doczekać poniedziałku.-mówi cicho składając ciepły pocałunek na
twoimi policzku. Takie wieczory stawały się dla ciebie zupełną normą.
Zdecydowanie wolałaś spędzać w ten sposób wieczory aniżeli siedzieć do późna
nad projektami czy bezsensownie imprezować jak robiłaś to do niedawna.
Zmieniłaś się. Nie byłaś do końca tą samą osobą co wcześniej. Nie imprezowałaś
już co weekend i wcale nie demonizowałaś więzi damsko-męskich. Nie byłaś
nieczułą łamaczką męskich serc. Przy Michale chyba dorosłaś do pewnych rzeczy.
Dojrzałaś do tego by z kimś być, nie na tydzień czy dwa. By być z kimś na
dłuższą metę. By kochać i być kochaną.
I chyba w tym momencie nie
chciałaś niczego innego jak tylko być z nim.
-Jesteś pewna co do
tego mieszkania?-pyta nagle rano gdy jecie śniadanie
-To znaczy?-unosisz
brew
-Po prostu pytam.-wzrusza
ramionami
-No mów.
-Głośno myślę.-rzuca-
I tak w waszym wspólnym mieszkaniu ostatnimi czasy za wiele nie spędzasz, to
jest sens brać cos nowego?
-Rozumiem ,że to ma
być propozycja?-spoglądasz na niego
-Nie do
odrzucenia.-odpowiada ci z delikatnym uśmiechem- Z resztą coś Łasko ostatnio
przebąkiwał ,że zechcę ci podkraść współlokatorkę także.
-Jesteś pewien?
-Tak samo jak tego
,że chcę z tobą być mała.-patrzy prosto w twoje oczy stając przed tobą-
Przyznam ,że wcześniej nie zamierzałem szukać nikogo na dłuższą metę i
niezobowiązujący związek absolutnie mnie zadowalał ,ale to się zmieniło.
Zmieniło się w chwili ,gdy przepadłem pod wpływem pewnej cudownej szatynki.
-A ja, niezdobyta
padłam ofiarą bardzo pewnego siebie i strasznie bezpośredniego siatkarza.
-Lepiej chyba trafić
nie mogliśmy.-śmieje się.
W takich właśnie chwilach utwierdzałaś się w przekonaniu ,że
to jest właśnie ten facet na którego czekałaś. Dokładnie ten ,który jako
nieliczny potrafił zmienić twój mało optymistyczny pogląd na wszelkie związki.
To był właśnie twój książę na białym koniu o jakim marzą małe dziewczynki. I
wbrew wszystkiemu i wszystkim, potrzebowałaś właśnie charakternego i
wybuchowego Kubiaka. Nie romantyka zabierającego cię co wieczór do drogich
restauracji czy obsypującego prezentami. To nie był twój ideał. Twoim ideałem
był niebieskooki.
Joan: Witajcie kochane! <3 Jak ja lubię taką sielankę! W końcu nadszedł upragniony weekend. Już blisko do wakacji, także nic tylko czekać. :) Nasi siatkarze postawili się wczoraj Brazylijczykom, ale niestety nie udało nam się wygrać. :( Miejmy nadzieję, że dzisiejszy piękny dzień przyniesie nam wygranego seta, dwa, ewentualnie trzy. :D Co do dzisiejszego rozdziału to jak już pisałam, sielanka w stu procentach. Nasi bohaterowie wybierają się na wakacje, gdzie mogę was zapewnić, będzie się działo!:) Zostawiam was z losami Kubiaków i państwa Łasko, bo chyba możemy ich już tak nazywać. :P Miłego weekendu, a co najważniejsze, obfitującego w radość po dzisiejszym meczu!:) Trzymajcie się. :)
wingspiker: Witam Was w ten ostatni majowy weekend. Czerwiec zapasem, koniec roku szkolnego już bliżej jak dalej ,a tym samym upragnione wakacje! Przetrwać jeszcze trzy tygodnie w szkole walcząc o średnią i w końcu 2 miesiące laby. U naszych bohaterów sielaneczka ,czyli to co tygryski lubią najbardziej! Między Michałem ,a Mają wszystko w najlepszym porządku, zaraz wpadną im małe wakacje w czasie których z pewnością nudzić się nie będą, mam nadzieję ,że Wy też czytając to :P Nie będe już zanudzać. Dzisiaj kibicujemy naszym panom, wczoraj pomimo naprawdę niezłej gry nie udało się urwać Brazylii seta ( a raczej Lipe :P) ,ale miejmy nadzieję ,że dzisiaj chłopaki powalczą i będziemy oglądać jeszcze lepsze widowisko! #goPoland A także z okazji niedzielnego święta, wszystkiego najlepszego! W końcu w każdym z nas jest coś z dziecka :)
Kochane, coś ostatnio nie komentujecie zbyt wiele. Bardzo dużo poświęcamy, by pisać dla Was i sprawia nam to wielką radość, dlatego jeśli już tu jesteście i czytacie - zostawiajcie opinie. Naprawdę lepiej się pisze wiedząc, że ma się dla kogo. :)
~*~
wingspiker: Witam Was w ten ostatni majowy weekend. Czerwiec zapasem, koniec roku szkolnego już bliżej jak dalej ,a tym samym upragnione wakacje! Przetrwać jeszcze trzy tygodnie w szkole walcząc o średnią i w końcu 2 miesiące laby. U naszych bohaterów sielaneczka ,czyli to co tygryski lubią najbardziej! Między Michałem ,a Mają wszystko w najlepszym porządku, zaraz wpadną im małe wakacje w czasie których z pewnością nudzić się nie będą, mam nadzieję ,że Wy też czytając to :P Nie będe już zanudzać. Dzisiaj kibicujemy naszym panom, wczoraj pomimo naprawdę niezłej gry nie udało się urwać Brazylii seta ( a raczej Lipe :P) ,ale miejmy nadzieję ,że dzisiaj chłopaki powalczą i będziemy oglądać jeszcze lepsze widowisko! #goPoland A także z okazji niedzielnego święta, wszystkiego najlepszego! W końcu w każdym z nas jest coś z dziecka :)
Kochane, coś ostatnio nie komentujecie zbyt wiele. Bardzo dużo poświęcamy, by pisać dla Was i sprawia nam to wielką radość, dlatego jeśli już tu jesteście i czytacie - zostawiajcie opinie. Naprawdę lepiej się pisze wiedząc, że ma się dla kogo. :)
To szykują sie wakacje :3 już sie ich doczekać nie mogę, a skoro mówicie, że będzie się działo, to na pewno tak będzie i ciekawośc mnie już zżera. Hmm, Majka ma zamieszkać u Kubiaka? Zobaczymy jak to wyjdzie, ale jak dla mnie to za szybko i będą się kłocić ;< natomiast Łasko z Igą ida wciąz do przodu i u nich to moze wypalić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Obiecuję wszystko nadrobić w weekend i pojawię się tutaj z konkretnym komentarzem! ♥
OdpowiedzUsuńJak ja kocham takie słodkości między tymi parami ;) ale znając życie taka sielanka długi nie potrwa. Uwielbiam was i to jak piszecie! Robicie kawał dobrej roboty! Pozdrawiam i do następnego! ;**
OdpowiedzUsuńJj
fajnie to okreslilas kochana :" U naszych bohaterów sielaneczka ,czyli to co tygryski lubią najbardziej!" strasznie sie z tego smialam xd
OdpowiedzUsuńcudny rozdzial <3 wasz duer jest po prostu wspanialy :)
bohaterowie szykuja sie na wakacje :)
ciekawe co tam wymyslicie xd
czekam na cd i pozdrawiam :)
Hihhihi sielanka trwa, ale pewnie już niedługo :D Coś czuję, że Kubiak i Iga będą się "mordować" przy każdym spotkaniu :D
OdpowiedzUsuńNie martwcie się o komentarze, piszcie chociażby dla kilku osób :)
Ściskam mocno :*
Coś czuję, że ta sielanka nie wróży niczego dobrego, boje się że coś się na tych wspólnych wakacjach zepsuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dzuzeppe :-*