piątek, 2 maja 2014

#Trzynaście.

#Iga

Dzień następny nastał bardzo szybko. Tak, jak przypuszczałaś, Majka nie wróciła na noc. Bądź co bądź przyzwyczaiłaś się do tego. Zdecydowanie Łasko zabierał całą twoją uwagę i nie miałaś zbyt wiele czasu na zastanawianie się nad jej nocnymi wypadami. No może oprócz cichej nadziei, że pan Kubiak miał w tym jakiś swój udział. Cały poranek spędziłaś z Michałem w swoim mieszkaniu, podczas którego standardowo kleiliście się do siebie niemiłosiernie. Ale co poradzić? Kolejne siedem dni miałaś spędzić w towarzystwie swojego ego i Majki. Przyzwyczaiłaś się już do obecności siatkarza. Kilka minut później mieliście pojechać do jego mieszkania po bagaże, a następnie na lotnisko. W końcu zwlekliście się z wygodnej kanapy i ruszyliście na parking. Siedząc już w samochodzie twoją uwagę przykuło czarne audi blokujące przejazd, stojące tuż przy wejściu. Doznałaś niemałego szoku, kiedy to ujrzałaś w nim Majkę i niejakiego Michała Kubiaka. Co więcej, zauważyłaś, że... pocałowali się. Ze zdumieniem obserwowałaś jak przyjaciółka wysiada z samochodu i ginie w drzwiach do bloku. W końcu zerkasz na swojego towarzysza.

- Czy ty to widziałeś? - pytasz, wciąż będąc zdziwiona wcześniejszym widokiem. Aż tak szybko się tego nie spodziewałaś.

- Może nam się coś przewidziało. - zmarszczył brwi i przeniósł wzrok na miejsce, gdzie jeszcze niedawno parkowało audi. - Kubiak i ustatkowanie, te dwie sprawy nie idą ze sobą w parze, Iguś.

- To samo można powiedzieć o Majce. Myślisz, że coś między nimi jest? - przygryzasz wargę i gorączkowo myślisz. To na pewno była Wójcik, w końcu ją poznasz zawsze. Michał też rozpoznał Kubiaka, więc...

- Proponuję, abyśmy jak na razie zostawili tą sytuację w takim stanie. Nawet nie próbuj wyciągać coś z tej swojej współlokatorki! Bo jeszcze się rozmyślą! A niech mnie, Kubi i stały związek. Nie, nie, kochana, zdecydowanie coś nam się pomyliło. - kręci głową i odpala samochód. Wzruszasz ramionami i próbujesz nie myśleć o życiu przyjaciółki. W końcu teraz czeka cię coś ważniejszego.

Po zabraniu bagaży z mieszkania, udaliście się na lotnisko. Zdecydowanie wolałaś, żeby ta chwila przeciągnęła się w najlepsze. Niestety, czas gnał jak szalony, szczególnie wtedy, kiedy mógłby zwolnić.

- Jak ja bez ciebie wytrzymam ten tydzień... - słyszysz westchnienie ukochanego, podczas gdy wyjmuje walizki z bagażnika. Posyłasz mu ciepły uśmiech.

- Jakoś damy radę, prawda? - pytasz i uwieszasz się jego ramienia. Przy jego ogromnym wzroście wyglądałaś obok niego, jak młodsza, niewyrośnięta siostra. Może to dlatego przechodnie uśmiechali się na wasz widok? Albo po prostu Łasko był na tyle rozpoznawalną postacią. Hej, w takim razie powinnaś szukać wzrokiem rozwydrzone fanki.

Ku twojemu niezadowoleniu, bardzo szybko przychodzi chwila rozstania. Najchętniej rzuciłabyś wszystko i poleciała tam razem z nim. Miałaś nadzieję, że ten tydzień szybko minie i już niedługo znów będziesz mogła cieszyć się jego towarzystwem.

- Słonko moje, kocham cię. - bierze cię na ręce i namiętnie całuje. Oddajecie się chwili, tak krótkiej, szybko przemijającej. - Pamiętaj, nie naciskaj Majki. Będę codziennie dzwonił. A ty nie waż mi się rozmawiać z jakimkolwiek facetem, bo będę zazdrosny! - jego słowa wywołują ogromny uśmiech na twojej twarzy.

- No leć już, bo się spóźnisz. Kocham cię, Michałku. - ostatni raz go przytulasz i machasz mu na pożegnanie. Zawracasz do wyjścia i głęboko wzdychasz. To tylko tydzień. Dasz sobie radę. W końcu przeżyłaś samotne dobre parę lat. Wyruszasz w podróż do mieszkania dzielonego z Mają. Już nie możesz się doczekać, by dowiedzieć się czegokolwiek. Oczywiście stosując się do złotych rad Łasko, nie miałaś zamiaru naciskać na przyjaciółkę. Może faktycznie lepiej ich nie speszyć.

Szybko wbiegasz schodami na wasze trzecie piętro i otwierasz drzwi.

- Cześć Wójcik! - przysiadasz się do oglądającej jakieś bzdety w telewizji.

- Witam, Kowalczyk. A gdzie to się było, co? Myślałam, że to ja wracam najpóźniej. - śmieje się i wykłada wygodnie na sofie. Parskasz śmiechem i podkurczasz kolana pod brodę.

- Byłam pożegnać mojego ukochanego. - odpowiadasz.

- Słucham? A co to za pożegnania? Chyba go nie zagadałaś na śmierć, co rudzielcu? - nabija się z ciebie. Zauważasz, że ma naprawdę dobry humor.

- Przestań! Michał leci do Włoch na tydzień. Na rozprawę rozwodową, dokładniej. - krzywisz się, co nie uchodzi uwadze Majki.

- Ooo, koleżanka widzę zazdrosna o swojego delikwenta! - uśmiecha się, a widząc twoją minę od razu się reflektuje. - Oj nie wściekaj się, Iguś. Kocha to wróci. - ripostuje.

- Jestem pod wrażeniem twojego wyśmienitego humoru. Cóż to takiego się wydarzyło? - słysząc twoje pytanie uśmiecha się pod nosem i widocznie zwleka z odpowiedzią. Czyżby czuły punkt został upolowany?


#Maja
Tak spędzane poranki powoli stawały się zupełną normą w twoim wykonaniu. Z wielkim trudem przypomniałaś sobie kiedy ostatnio spędziłaś noc samotnie. Zdążyłaś się przyzwyczaić ,że gdy otwierałaś oczy widziałaś przed sobą twarz szatyna. I z pewnością dałabyś wiele by widzieć ją każdego kolejnego dnia.
 -Wiesz ,że jak dla mnie mogłabyś zostać nawet i na kolejną noc.-mówi stając za tobą
 -Domyślam się ,że nie miałbyś nic przeciwko.-odpowiadasz- Ale w przeciwieństwie do ciebie muszę codziennie rano chodzić do pracy i siedzieć za biurkiem do siedemnastej.
 -Czyżbyś coś sugerowała?
 -Ja? Skąd!-odpowiadasz z uśmiechem odwracając się do niego przodem- Ale nie zapominaj ,że mam współlokatorkę ,która jest nie gorsza niż nie jeden agent FBI i będzie wyciągać ze mnie absolutnie wszystko.
 -Teraz myślę ,że ma ciekawsze zajęcia. Takie ponad dwumetrowe.-śmieje się
 -To fakt, wzięło ją i to nieźle.-zauważasz
 -Łasko nie gorzej, cały czas o niej nawija.
 -Pasują do siebie.-stwierdzasz
 -A jak z nami?-unosi brew ku górze
 -Jeśli chodzi o charaktery to chyba lepiej nie mogliśmy się dobrać Kubiak.-mówisz spoglądając na niego- Ale przyznam ,że Iga truje mi ,że byłaby z nas ładna para.
 -Muszę chyba przyznać jej rację.-unosi kąciki ust ku górze zmniejszając odległość między wami do zaledwie kilku milimetrów tak ,że czujesz jego oddech na sobie.-A jak z panią, panno Wójcik?
 -Och panie Kubiak, muszę przyznać ,że to dość trafne stwierdzenie.-uśmiechasz się zupełnie zatracając się w głębi jego spojrzenia. Zupełnie tracisz kontrolę nad sobą, a to za sprawą nieco wyrośniętego faceta o nieziemsko błękitnych oczach. Musiałaś przyznać ,że ty wpadłaś nie gorzej niż Kowalczyk choć może po tobie nie było widać tego w tak dużym stopniu.
 -Jesteś niewyżyty.-mruczysz w przerwie między czułymi pocałunkami jakimi cię obdarza. Czując jego dłonie wodzące pod twoją bluzką wydajesz z siebie cichy pomruk zadowolenia.
 -A ty moja.-mówi zadowolony na co tylko kręcisz głową śmiejąc cię i nie przerywając mu jakże przyjemnych czynności.
Pomimo jego rozochocenia jakimś cudem udało się wam zjeść wspólnie śniadanie ,a także doprowadzić do względnego ładu. Pomimo jego narzekań i usilnych próśb nie dałaś mu się namówić na zostanie nieco dłużej bo chcąc nie chcąc musiałaś popracować nad zalegającymi na twoim biurku projektami. Jak też się spodziewałaś nie wypuścił cię samej i jak największy gentleman podwiózł cię pod sam blok. Oczywiście nie wypuścił cię bez pożegnania. Nie byłby sobą gdyby nie wpił się zachłannie w twoje usta sprawiając ,że przez chwilę żałowałaś ,że nie zostałaś u niego zdecydowanie dłużej. Żegnasz się z niebieskookim szatynem ,który dość niechętnie wypuścił cię ze swoich objęć i w mgnieniu oka znajdujesz się w waszym wspólnym mieszkaniu. Ku twojemu zaskoczeniu nie zastajesz w nim Igi. Korzystając z błogiego spokoju zmieniasz ubranie na coś o wiele wygodniejszego po czym bierzesz się za pracę. Nie mija chwila, a słyszysz dźwięk telefonu oznajmiający nową wiadomość tekstową.
Jesteś pewna ,że się nie nudzisz? J
Uśmiechasz się pod nosem po czym zbierasz się za sklejenie odpowiedzi.
Nie :P Ale muszę to skończyć dzisiaj. Przykro mi, ale chyba będziesz musiał zadowolić się kolegami dzisiejszego wieczora.
No wieeeeeeeesz L
Wynagrodzę Ci to następnym razem Miśku J
Już mi się podoba..;)
Z wielkim uśmiechem wymalowanym na twarzy odkładasz telefon po czym wracasz do rozrysowywania projektu.  Po dość szybkim uporaniu się z pracą rozsiadasz się wygodnie na salonowej kanapie. Nie mija chwila, a do mieszkania wpada nie kto inny jak Kowalczyk. Nie potrafisz w rozmowie z nią ukrywać swojego dobrego humoru spowodowanego nie czym innym, jak osobą Kubiaka. Niestety dostrzega go także Iga która w mgnieniu oka ze stanu rozpaczy po wyjeździe ukochanego na tydzień do słonecznej Italii zupełnie poraża cię swoim pytaniem.
 -Halo, ziemia do Majki!-ponagla cię z odpowiedzią- Pochwal się lepiej jak tam z twoim amantem bo jak mniema stąd ten dobry humor.
 -Nie mogę już mieć dobrego humoru bez powodu?-starasz się ją zbyć
 -Zbyt długo cię znam Wójcik byś mi wcisnęła te kity.-odpowiada
 -Po prostu wszystko się dobrze układa.-uśmiechasz się pod nosem
 -A powiesz mi kto jest tym szczęściarzem?-dopytuje cię
 -W swoim czasie Iguś.-odpowiadasz jej
 -Chciałabym poznać tego ,który usidlił moja przyjaciółkę, czy może jednak go znam?-pyta nagle, a ty zaczynasz nabierać podejrzeń ,że przyjaciółka wie więcej aniżeli ci się wydawało. Jak się spodziewałaś, Iga nie dawała tak łatwo za wygraną i za wszelką cenę starała się wyciągnąć z ciebie wszelkie możliwe informacje. Z ogromnym trudem zbywałaś ją na wszelkie możliwe sposoby. Jakimś cudem wypuściła cię z mieszkania i udałaś się żeby przewietrzyć trochę głowę ,a także łącząc przyjemne z pożytecznym spalić zbędne kalorie. Musiałaś przyznać ,że przebiegnięcie kilku kilometrów zdecydowanie dobrze na ciebie podziałało. Miałaś czas na wszelkie przemyślenia ,ale też żeby po prostu pobyć sam na sam ze sobą.
 -Mnie się wciska kity ,że nie masz czasu dzisiaj, a co ja widzę?-słyszysz znajomy męski głos
 -W odróżnieniu od niektórych nie spędzam połowy życia na hali i coś trzeba ze sobą robić.-mówisz zdyszana- Śledzisz mnie?
 -Chciałbym.-szczerzy się- Idę do Małego na małe spotkanko w męskim gronie.
 -Dobrze ci zrobi jakaś różnorodność.-chichoczesz
 -Nie narzekam na monotonię.-porusza zabawnie brwiami przyprawiając cię tym samym o śmiech- Jak tam, Iga przemaglowała?
 -Nie byłaby sobą gdyby tego nie zrobiła.-śmiejesz się- Ale mam dziwne wrażenie ,że coś zaczyna podejrzewać bo rzuca dość dziwnym podtekstami.
 -Im z Łasko można, to nam nie można?-pyta na co ty wybuchasz niepohamowanym śmiechem
 -Lepiej już idź bo cię ominie impreza Kubiaczku.
 -Wolałbym co innego niż imprezę.-szczerzy się zbliżając się do ciebie
 -Lepiej nie podchodź bo nie pachnę fiołkami, a jakbyś zapomniał dzisiaj masz wieczorny celibat.-pokazujesz mu język
 -I jak ja to przeżyję?
 -Jakoś będziesz musiał Miśku.-uśmiechasz się przesuwając dłonią po jego zaroście- Do jutra jak mniemam.
 -Baw się dobrze mała i pamiętaj, żadnych chłopów mi tam bo się pogniewamy!
 -Nie musisz być zazdrosny, lepszego niż taki jeden nieziemsko przystojny siatkarz nie znajdę.-unosisz kąciki ust ku górze
 -No ja myślę.-uśmiecha się- Nie kuś mnie bo zmienię plany na dzisiejszy wieczór.
 -Och, nie zamierzam.-chichoczesz- Baw się dobrze słoneczko i pamiętaj, bez panienek!-odgrażasz się mu.
 -Mam już jedną wspaniałą kobietę i gdzież bym śmiał.-szczerzy się po czym jak to on kosztuje twoich ust. Z pewnością pocałunek trwałby dłużej gdyby nie starsza pani dość głośno komentująca jaka to dzisiejsza młodzież nie jest ,co wy kwitujecie gromkim śmiechem. Żegnasz się z Michałem po czym powracasz wolnym truchtem do domu. Bierzesz długą i aromatyczną kąpiel po czym dosiadasz się do Igi i oglądacie komedie lecące w telewizji.
 -Cieszę się ,że wreszcie sobie kogoś znalazłaś.-zaczyna temat
 -A ja myślałam ,że to niemożliwe.-odpowiadasz nie odrywając wzroku od ekranu telewizji
 -Dobrze widzieć cię taką szczęśliwą.
 -I wzajemnie, przy Łasko wręcz promieniejesz kochana!-zauważasz.
 -A ty przy K...-urywa gryząc się w język ,a ty spoglądasz na nią podejrzliwie.
Patrzysz na nią wyczekująco zastanawiając się czy aby przypadkiem jakimś cudem sokole oko Igi Kowalczyk nie dostrzegło cię w towarzystwie niejakiego pana Kubiaka w dwuznacznej sytuacji? Po chwili zastanowień wydaje ci się to niemożliwe, ale może jednak…

~*~
Joan: Cześć wam!:) Tak czytam czytam co ja tu wypisywałam w swojej części (my z Caro już 8 rozdziałów do przodu:P) i średnio mi się to podoba. :c Ale cóż. W każdym bądź razie, wytrwajcie do następnego,tam będzie lepiej i  ciekawiej!:) W dzisiejszym rozdziale Iga i Michał odkryli sekret Mai i Michała zupełnym przypadkiem. Od teraz para opisywana przez Karolinę z pewnością będzie pod bacznym okiem Kowalczyk i Łasko. :D A teraz mogę wam jedynie życzyć ciepłej majówki i szybko mijających dni, bo w końcu za dwa tygodnie pierwszy mecz reprezentacji!:) Nastał piękny okres bez hejtów i narzekań. Do zobaczenia za tydzień, kochane! <3
wingspiker: Witam Was kochane w ten piękny i jakże słoneczny weekend majowy! Sezon plusligi dobiegł już końca, teraz wszyscy zmieniamy klubowe barwy na biało-czerwone (może nie do końca. my Resoviacy nie musimy :P) i już od 16 maja dopingujemy chłopaków pod wodzą Stefana w kwalifikacjach! Szczerze to nie mogę się już doczekać chłopaków w biało-czerwonych trykotach :D! Ale już wracam do rozdziału! Jak już wspominałam, między Majką i Michałem wszystko idzie w dobrym kierunku ku zupełnemu unormowaniu ich relacji, no i żeby było ciekawiej ich mały sekret odkryli Iga i Michał. Z pewnością znów macie ochotę zamordować mnie za tą końcówkę, aczkolwiek doskonale wiecie ,że to jedne z moich ulubionych zakończeń i trzymanie Was w napięciu :P Nie będę dłużej zanudzać.
Miłego weekendu <3

6 komentarzy:

  1. Nienawidzę Was! Jesteście okropne! Jak możecie mieć 8 rozdziałów w zapasie i żadnych nie chcecie się z nami podzielić?!
    Oj, żartuje :D Jest super :) Iga detektyw... oczywiste było, że to ona kiedyś ich na kryje :]
    A Michał i Majka... normalnie brak słów. Te ich dialogi to są świetne!
    W ogóle skąd Wy bierzcie te teksty?! Są mega!
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Majówka mam nadzieję będzie udana i Wam, Laski, życzę tego samego!
    Opowiadanie, jak zwykle cudne. Nadrobiłam, więc możecie być dumne.
    Jako, iż mogłabym się zapisać do Fun Clubu siatkarskich popisów Kubiaka to do tej postaci mam ogromną sympatię i złego słowa na niego nie powiem, choćby rzucał bananami xD
    Pozdrawiam, Zuza.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to koniec tajemnicy ;) Oj Iga by się już wkopała. Majka z Kubiakiem to mega uocza para ;) Jestem ciekawa, kiedy będa pierwsze zgrzyty, bo z tymi charakterami o to nie trudno. I czekam też na powrót Łasko i relację z rozprawy rozwodowej, no chyba , że poszło bez problemów.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. aaawww :* jak cudownie :) po prostu brak slow by opisac jak bardzo mi sie podoba rozdzial :)
    Łasko i Iga odkryli Majke i Kubiaka uuuuu xd ciekawe jak dlugo jeszcze utrzyma sie ta "tajemnica" :)
    btw. to Iga moze i jest jak FBI, ale prawie sie wygadla :)
    mam nadzieje, ze Łasko szybko sie rozwiedzie i wroci :)
    czekam na to :)
    a tak w ogole to okropne, macie osiem rozdzialow do przodu i zadnym nie chcecie sie podzielic z nami?! no wiecie ?! foch xd nie, no dobra, zartuje, ale moglby byc jakis bonus w postaci nowego rozdzialu, co?
    no nic, czekam na cd :)
    podrawiam :)
    ~Doma :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no dziewczyny jak tu sielankowo.
    Nie, żebym wyszła na taką co chce rozbicia szczęście, ale boję się, że za moment wyskoczycie nam ty z czymś takim.
    Dla mnie teraz jest wspaniale :D
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :-*

    OdpowiedzUsuń